Zawracanie nie jest manewrem, który sprawiałby kierowcom problemy w dziedzinie samej techniki prowadzenia auta. Skoro nie ma w tym niczego skomplikowanego, to dlaczego zmiana kierunku jazdy na przeciwny powoduje u niektórych uczestników ruchu drogowego tyle kłopotów?
Przyczyn takiego stanu rzeczy należy upatrywać w sposobie skonstruowania przepisów o ruchu drogowym w tym zakresie. Z jednej strony są one na tyle nieskomplikowane, że łatwo je zapamiętać oraz przyswoić, z drugiej – ich brzmienie tworzy na drodze sytuacje, w których kierowcy muszą zachowywać nadzwyczajną czujność.
Aby trochę rozjaśnić tę kwestię, najpierw przypomnimy obowiązujące przepisy, a następnie rozważymy scenariusze, które mogą sprawiać najwięcej problemów.
Kiedy można zawracać?
Co ciekawe, przepisy ruchu drogowego nie podejmują tego tematu w szczegółowy sposób. Zamiast tego, znajdziemy w nich wykaz sytuacji, w których nie wolno tego robić. Nie budzą one raczej żadnych wątpliwości. Oto miejsca, gdzie nie wolno zawracać:
- w tunelach,
- na mostach,
- na wiaduktach,
- na autostradach,
- na drogach ekspresowych (z wyjątkiem specjalnie wyznaczonych miejsc),
- na drogach jednokierunkowych.
Nie ma powodu do dłuższego rozwodzenia się na ten temat, ponieważ zmiana kierunku jazdy w tych miejscach w oczywisty sposób stwarzałaby zagrożenie. Dokąd miałoby nas zaprowadzić zawracanie na drodze jednokierunkowej lub autostradzie? No właśnie…
W jakich innych przypadkach nie wolno zawracać? Pozostałe ograniczenia wynikają ze sposobu działania sygnalizacji świetlnych oraz znaczenia poszczególnych znaków drogowych.
Znaki pionowe zabraniające zawracania:
- zakaz zawracania,
- zakaz skrętu w lewo,
- nakaz jazdy prosto, w prawo lub lewo,
Znaki poziome:
- jeżeli manewr wiązałby się z przecięciem linii ciągłej lub podwójnej
Sygnalizacja świetlna:
- Jeżeli ruchem na drodze kieruje sygnalizacja kierunkowa S-3 (ze strzałkami!) bez strzałki skierowanej w dół – wówczas nie możemy zawrócić.
Wiemy już, w jakich sytuacjach nie wolno wykonywać tego manewru, zatem teraz jasno dopowiedzmy sobie, kiedy można zawracać na skrzyżowaniu.
Gdy chcemy wykonać zawracanie na skrzyżowaniu bez świateł i nie ma żadnego wymienionego wyżej znaku – wówczas sprawa jest prosta, śmiało zawracajmy.
Natomiast jeśli na skrzyżowaniu stoi sygnalizator i składa się ze świateł bez strzałek, posiada strzałkę z symbolem zawracania, albo dodatkową strzałkę kierunkową obok podstawowego sygnalizatora – wtedy również możemy na skrzyżowaniu legalnie wykonać ten manewr.
Zawracanie na rondzie
Rondo to nic innego jak skrzyżowanie z ruchem okrężnym, dlatego zgodnie z tym, co wspomnieliśmy wcześniej, można na nim zawracać. Jedyną trudnością, na jaką przy tym manewrze natrafić mogą niedoświadczeni kierowcy jest wybór toru jazdy. Im większa liczba pasów, tym większe zmartwienie.
W rzeczywistości nie jest to czynność skomplikowana, choć wielu kierowców próbuje ją sobie utrudnić poprzez stosowanie się do nieistniejącej w przepisach zasady używania lewego kierunkowskazu przy skręcie w lewo lub zawracaniu na rondzie. Eksperci wypowiadają się na ten temat jednoznacznie – na rondzie zawracamy skrajnym lewym pasem, nie używamy przy tym lewego migacza, a prawy kierunkowskaz uruchamiamy dopiero w momencie zmiany pasa i opuszczenia ronda obranym zjazdem.
Zawracanie na skrzyżowaniu równorzędnym – pierwszeństwo przejazdu
Prawdziwie problematyczną sytuacją przy manewrze zawracania, okazuje się kwestia pierwszeństwa. W przepisach o ruchu drogowym obowiązujących do 1997 roku, znajdował się zapis, który głosił, że pojazd zawracający powinien ustąpić pierwszeństwa wszystkim pozostałym uczestnikom ruchu. Jednak ponad 20 lat temu został on zniesiony i obecnie kierowca ma podczas manewru zawracania takie samo pierwszeństwo, jak przed wjazdem na skrzyżowanie. Ponieważ kierunkowskazy nie informują pozostałych kierowców o tym, czy mamy zamiar skręcić w lewo, czy zawrócić, prowadzi to do sytuacji, w której muszą oni zgadywać. Dotyczy to przede wszystkim skrzyżowań równorzędnych, na których manewr skrętu w lewo mógłby się odbyć bezkolizyjnie względem znajdującego się po lewej i także zamierzającego skręcić lewo pojazdu. Natomiast zawracanie może w tym przypadku prowadzić do kolizji.
Są to sytuacje dosyć rzadkie i na szczęście nie prowadzą do wielu wypadków, jednak część kierowców (oraz ekspertów) narzeka na to, że wcześniejsze brzmienie przepisów całkowicie wykluczało takie niebezpieczne zdarzenia.
Podsumowując, kierowca zawracający utrzymuje swoje pierwszeństwo, jednak warto zachować przy tym manewrze szczególną ostrożność i nie traktować reakcji innych kierujących jako pewnik.
Post Scriptum dla kursantów, czyli zawracanie z wykorzystaniem infrastruktury i „zawracanie na 3”
Jednym z manewrów koniecznych do wykonania podczas państwowego egzaminu na prawo jazdy jest zawracanie z wykorzystaniem infrastruktury na drodze dwukierunkowej. O czym muszą pamiętać koniecznie młodzi kierowcy, aby spokojnie przejść tę próbę?
„Wykorzystanie infrastruktury” oznacza możliwość wykonania manewru w miejscu szerszym niż sama jezdnia, czyli z częściowym wjazdem w bramę, wykorzystaniem podjazdu lub zatoczki. W przypadku braku odpowiedniej „infrastruktury” można po prostu wykorzystać całą przestrzeń pomiędzy krawężnikami z obu stron. Natomiast „zawracanie na trzy” informuje nas o tym, że musimy użyć biegu wstecznego, czyli nie możemy zrobić tego „na raz”.
Konkretne miejsce zawracania wyznacza oczywiści egzamin. Na co powinien zwrócić uwagę kierowca? Przede wszystkim upewnić się, że manewr zawracania nie zagraża bezpieczeństwu drogowemu i nie zablokuje ruchu. Oprócz tego istotne jest, aby zasygnalizować wszelkie zmiany kierunku jazdy migaczami.