Uszkodzenie opony w trakcie jazdy nigdy nie należy do przyjemnych zdarzeń, szczególnie jeśli w perspektywie mamy kilkugodzinne oczekiwanie na pomoc drogową. Z myślą o takich sytuacjach samochody wyposaża się w koło zapasowe lub koło dojazdowe, które pozwala samodzielnie przywrócić sprawność pojazdu. Które rozwiązanie jednak jest lepsze?
Koło zapasowe
Wciąż najpowszechniejszym rozwiązaniem na przebitą oponę stosowanym przed producentów samochodów jest tzw. „pełny zapas”. Czyli dodatkowe koło, umieszczone najczęściej w bagażniku, wyróżniające się pełnowymiarową oponą oraz felgą. Czy jednak oznacza to, że wszystkie koła zapasowe są identyczne?
Zdecydowanie nie! Odpowiednio dobrane koło zapasowe stanowi uzupełnienie zamontowanego w samochodzie kompletu opon i felg. Dzięki temu w razie przebicia możemy wymienić całe koło i kontynuować jazdę nawet w dłuższym wymiarze czasu, bez dodatkowych ograniczeń.
Pełny zapas zgadza się z zamontowanym kompletem przede wszystkim rozmiarem felgi i opony, ale także indeksami prędkości oraz nośności. Jeśli to możliwe, warto również by odpowiadał rzeźbie bieżnika pozostałych opon, jednak to może rodzić komplikacje ze względu na wyznaczony w niektórych modelach kierunek toczenia.
Warto pamiętać
Według polskich przepisów drogowych opony na jednej osi muszą być identyczne pod względem modelu, rozmiaru, indeksów nośności oraz prędkości, ale także stopnia zużycia. Po wymianie mocno zużytej opony na nowy zapas i tak powinniśmy rozważyć zakup drugiego, niewyeksploatowanego odpowiednika na tę samą oś.
Czy koło zapasowe jest obowiązkowe?
Przepisy nie zakładają obowiązku przewożenia koła zapasowego. Jednak zdecydowanie polecamy to rozwiązanie. Samodzielna wymiana uszkodzonego koła, choć nieco pracochłonna, może okazać się najefektywniejszym rozwiązaniem. Szczególnie, jeśli alternatywą jest kilkugodzinne oczekiwanie na pomoc drogową lub zestaw naprawczy, który nie będzie skuteczny w przypadku niektórych uszkodzeń.
Koło dojazdowe - najlepsza alternatywa dla pełnego zapasu?
Dojazdówki są zdecydowanie najczęściej stosowanym zamiennikiem dla koła zapasowego. Charakteryzują się przede wszystkim mniejszą średnicą od swojego pełnowymiarowego odpowiednika, umożliwiając bezproblemowy transport nawet w samochodach z ograniczoną przestrzenią bagażnika.
Użytkowanie koła dojazdowego wiąże się jednak z pewnymi ograniczeniami:
- Większość modeli umożliwia bezpieczną jazdę z maksymalną prędkością do 80 km/h. Ograniczenie możemy sprawdzić na charakterystycznej naklejce umieszczanej fabrycznie na kole dojazdowym.
- Ze względu na zwiększone ryzyko wypadku po założeniu dojazdowego koła zapasowego zaleca się unikać gwałtownego hamowania, przyspieszania i szybkiego pokonywania zakrętów.
- Nie należy używać więcej niż jednego koła dojazdowego w tym samym czasie.
- Na feldze koła dojazdowego nie można montować żadnego innego typu opony, nawet pomimo jednakowego rozmiaru.
Koła dojazdowe – ile km można na nich pokonać?
Koło dojazdowe zawsze należy traktować wyłącznie jako opcję doraźną. Choć producenci nie wskazują konkretnych limitów dystansu, warto bez większej zwłoki udać się do punktu wulkanizacyjnego w celu naprawy lub wymiany uszkodzonej opony z kompletu. Jest to przede wszystkim kwestia bezpieczeństwa. Opony dojazdowe są nie tylko węższe niż opony zapasowe, mają również o wiele mniej skomplikowany bieżnik, który nie poradzi sobie w przypadku trudniejszych warunków. Przy intensywnym manewrowaniu może szybciej tracić przyczepność, co może prowadzić do nieprzewidywalnego zachowania samochodu.
Dodatkowo dochodzi jeszcze kwestia komfortu. O ile w ruchu miejskim limit prędkości do 80 km/h nie jest wyjątkowo uciążliwy, to na trasie może już nieco doskwierać. Warto również pamiętać, że opony dojazdowe tworzone są na bazie wzorów bieżników letnich, przez co w przypadku wymagającego sezonu zimowego, możemy być zmuszeni dodatkowo zredukować prędkość.
Wymiary koła dojazdowego
Niezwykle istotnym parametrem dla użytkowania samochodu jest średnica zewnętrzna koła, czyli całkowita wysokość obejmująca felgę oraz oponę. Choć koło dojazdowe charakteryzuje się mniejszą średnicą niż w przypadku fabrycznie zamontowanego kompletu, to rozmiar felgi na ogół pozostaje bez zmian. Jest to istotne ze względu na rozstaw śrub oraz dopasowanie do piasty, które umożliwią nam bezproblemowy montaż.
Dodatkową przestrzeń zyskujemy dzięki oponie dojazdowej, która (w przeciwieństwie tej stosowanej w kołach zapasowych) jest węższa od zamontowanego fabrycznie kompletu. W przypadku samochodów osobowych jej szerokość zazwyczaj nie przekracza 155 mm, choć zdarzają się także większe modele. Ma to oczywiście swoje konsekwencje w trakcie jazdy, opona gorzej tłumi nierówności, może również zakłócać prawidłowe funkcjonowanie systemów ABS lub czujników hamowania. Wiąże się to z pojawiającymi się kontrolkami, które błędnie interpretują różnice w oporach na jednej z osi.
Jakie ciśnienie w kole dojazdowym, a jakie w zapasowym?
Utrzymywanie optymalnego poziomu ciśnienia w oponach jest kluczowe dla bezpieczeństwa podróżujących. Nie bez przyczyny producenci przykładają tak dużą wagę do informowania użytkownika o homologowanych wartościach dla danego pojazdu.
Również w przypadku koła zapasowego homologowane ciśnienie będzie najlepszą wskazówka do prawidłowego napompowania opony. Część kierowców przekracza nieco określoną normę ciśnienia. Dlaczego? Z biegiem czasu w ramach naturalnych procesów nawet niewykorzystywane koło stopniowo wytraca powietrze. Uwzględniając ten czynniki można napompować oponę nieco ponad homologowany limit, tak by w sytuacji awaryjnej zawsze była gotowa do zamontowania.
W przypadku ciśnienia w kole dojazdowym jest nieco inaczej. Większość z dostępnych na rynku modeli posiada zakres powyżej 4 barów. Skąd tak wysoka wartość?
Wynika to z budowy koła dojazdowego, które posiada stosunkowo małą oponę zamontowaną na pełnowymiarowej feldze. Wyższe ciśnienie niweluje problem ograniczonej warstwy gumy, pomagając lepiej tłumić nierówności oraz wspierając regularną pracę zawieszenia.
Warto wiedzieć
Ze względu na wysoki poziom ciśnienia w kole dojazdowym w samochodach wyposażonych w czujniki TPMS mogą pojawiać się komunikaty o nieprawidłowych odczytach. Choć błąd ten niekoniecznie oznacza rzeczywisty problem, warto zatrzymać się po kilku kilometrach od montażu i skontrolować czy opona nie traci ciśnienia. Szczególnie jeśli nasze koło leżało nieużywane przed długi czas.
Koła zapasowe a koło dojazdowe – które wybrać?
Wybór między kołem zapasowym a dojazdowym zwykle rozwiązuje za nas producent samochodu. Rozmiar i położenie schowka na zapas (lub nawet jego brak), w dużej mierze narzuca stosowanie jednego z rozwiązań.
Dla samochodów, w których przestrzeń nie jest problemem, zdecydowanie lepszą opcją jest koło zapasowe. Po założeniu gwarantuje identyczne osiągi jak reszta kompletu, pozwala jeździć w pełnym zakresie prędkości oraz nie wymaga natychmiastowej wizyty u wulkanisty. Koło dojazdowe to przede wszystkim rozwiązanie doraźne, które stworzono nie po to, by wyprzeć zapas, lecz by umożliwić korzystanie z niego w samochodach z ograniczonym miejscem.
W mniejszych samochodach także możemy przewozić pełen zapas, choć często wiąże się to z pewnymi problemami. W większości przypadków producenci decydują się na umieszczenie pod zawieszeniem specjalnego kosza na koło zapasowe, który opuszczamy przy pomocy dodatkowego klucza. Niestety koło zapasowe pod samochodem narażone jest na stały kontakt z płynami, zanieczyszczeniami oraz solą drogową, co może powodować szybsze parcenie gumy lub korodowanie felgi. Alternatywnym rozwiązaniem jest umieszczanie koła zapasowego na haku lub uchwycie na klapie bagażnika. Jeśli jednak nie posiadamy samochodu terenowego o ostro ściętym tyle, rozwiązanie to może okazać się niemożliwe do zastosowania.